wtorek, 28 czerwca 2011

Apokalipsa nadciąga z Chin

Znowu wróciły niepokojące sny zapowiadające koniec świata. Tym razem apokalipsa nadciągnęła z Chin, tam wszystko się zaczęło - trzęsienia ziemi, które rozprzestrzeniły się na cały świat i ogarnęły też Polskę. Wokół widzę walące się, zniszczone budynki. Widzę też dom mojej Babci, obok niego stoi budynek z czerwonej cegłówki, który rozpada się, najpierw wali się jedna ściana, potem kolejne, a na końcu cały dom, wszystko przez te wstrząsy. Moja Babcia płacze, mało brakowało a jej dom zostałby przygnieciony przez tamten czerwony budynek. Wszyscy ludzie próbują się gdzieś schronić przed zagładą, jestem z moją kuzynką u Babci. Głupota, ale zapomniałam w popłochu zabrać z domu moje kosmetyki do makijażu, kuzynka pożycza mi swoich bym mogła się umalować i jakoś wyglądać, dziwne, ale nawet w tej sytuacji czymś takim się przejmuję. Nie wiem co się dzieje z moimi rodzicami, mężem. Czuję, że nigdzie nie jest bezpiecznie i nadchodzi koniec świata  ...
Czyżby mój świat miał się zawalić jak ten ze snu ? Czy to ostrzeżenie przed jakimś niebezpieczeństwem ? 

piątek, 24 czerwca 2011

Ostatnie sny

Wyśnione numery Lotto - sen z 12/13 czerwca
We śnie znajduję się w pomieszczeniu, gdzie kobieta obsługuje olbrzymią maszynę z przemieszczającymi się po całej sali wielkimi kulami, na których są numery. Z mężem gramy tymi kulami, udaje nam się wytypować te które wygrywają. Numery na kulach są wysokie np 139, rozmawiam we śnie z mężem jak mogą tak wysokie liczby wygrywać, a on twierdzi, że można z tych liczb wyliczyć niższe te odpowiednie, nawet mi to rozrysowuje na kartce. Obudziłam się z przekonaniem, że wyśniły mi się numery, które będą w najbliższym losowaniu Lotto. Nie mogłam sobie tylko przypomnieć wszystkich i nie wiedziałam jak dokładnie wyliczyć te właściwe. Zapamiętałam dwie kule z liczbami 139 oraz 136, więc stwierdziłam, że powinny w losowaniu znaleźć się liczby 13, 36, 39. Po głowie chodziła mi jeszcze jedna wysoka liczba ponad 40, ale nie byłam pewna, podałam mężowi liczbę 42. We wtorkowym losowaniu 14 czerwca znalazły się liczby 13, 30, 32, 36, 39, 47. Trzy liczby odgadłam, czy gdybym dokładnie zapamiętała wszystkie kule ze snu mogłabym wygrać szóstkę w Lotto ? A może był to tylko zbieg okoliczności ?

Kościół jest dla ludzi - sen z 21/23 czerwca
Udaje się z moim mężem do klasztoru, jedzie z nami grupa ludzi, w klasztorze w pomieszczeniu, które znajduje się na najniższej kondygnacji, chyba w podziemiach, spotykamy się z księdzem. Chodzi o pochówek jakiejś osoby. Ksiądz nie chce się zgodzić by pochować tą osobę w klasztorze. Nie rozumiem czemu nie chce się zgodzić, on tłumaczy, że ma takie prawo, na zasadzie nie, bo nie. Mój mąż jest na niego o to wściekły. Pamiętam jak na odchodne krzyczę do księdza słowa: Kościół jest dla ludzi, a nie ludzie dla kościoła !

Radioaktywny dym - sen z 22/23 czerwca
Jestem członkiem jednostki specjalnej utrzymywanej w wielkiej tajemnicy, należymy do niej z moim mężem. Budynek jednostki znajduje się w lesie, ktoś dowiedział się o tym i mamy zlecenie by wyjść z budynku i zniwelować tego człowieka. Ubieram się w specjalny mundur, w rękach trzymam karabin, na dole budynku puszczono dym radioaktywny, który ma nie dopuścić by ktokolwiek dostał się do środka. Muszę z mężem przejść przez ten dym, nie mogę oddychać i nic nie widzę, ale udaje mi się dostać do drzwi wyjściowych. Na zewnątrz jest zima. Czołgamy się mężem po ziemi by nikt nas niezauważył, biorę w ręce śnieg i obmywam nim twarz oraz dłonie, każę to samo zrobić mężowi, gdyż jest to jedyny sposób by pozbyć się negatywnych skutków radioaktywnego dymu na nasz organizm. Czołgamy się w głąb lasu, przed nami widzę zniszczony samochód, wygląda jak po wybuchu bomby, nie widzę w nim człowieka, ale wiem, że on zginął, to człowiek, który dowiedział się o jednostce. 

Ukryte w betonie sen z 23/24 czerwca
Okropny sen. Znajduję się w domu z mężczyzną, który ten dom buduje, schodzimy na parter, pokazuje mi fundamenty, wtedy moim oczom ukazuje się obraz i widzę jak ten mężczyzna zalewa fundamenty betonem, w którym ukrył zwłoki ludzkie i to nie jednej osoby, jestem przerażona !

wtorek, 14 czerwca 2011

Ciąża i dwie dziewczynki

Miałam dzisiaj sen, w którym znajdowałam się w szpitalu siedząc w olbrzymim holu i czekając aż zostanę przyjęta. Czekał mnie poród. We śnie byłam tak zaskoczona tym faktem, że nie dowierzając spojrzałam na swój brzuch, żeby się upewnić czy jestem w ciąży i rzeczywiście mój brzuch był ogromny :) 
W następnej scenie snu znajduję się w innym holu, w którym wydzielone są miejsca dla rodzin. Odnajduję takie miejsce, gdzie pod opieką jakiejś kobiety znajdują się moje dzieci, jest ich dwójka, jedno starsze, drugie młodsze, obie to dziewczynki, mniejsza ciągle się wierci i nie mogę jej utrzymać taka jest ruchliwa, starsza jest spokojniejsza, bawię się z nimi. Czuję się w tym śnie jakbym odnalazła wreszcie moje dzieci, których długo szukałam. 

Dawno nie śniłam o tym, że jestem w ciąży i o dzieciach, chciałabym by ten sen nie pozostał tylko w sferze moich marzeń, lecz by spełnił się w rzeczywistości.   

czwartek, 9 czerwca 2011

Wybuch w elektrowni w Rosji

Na początku snu jestem przy jakichś domkach jednorodzinnym, w jednym z ogrodów widzę mojego psa, który zaplątał się w długi drut. Drut owinął się wokół jego szyi a każdy jego ruch i szarpanie się powoduje zaciskanie się pętli wokół szyi. Jestem przerażona, biegnę do jednego z domów i szukam kogoś kto mi pomoże uwolnić mojego psa. Drzwi są otwarte, więc wchodzę i szukam mieszkańców, z jednego z pokoi wychodzi młoda dziewczyna, czuję się jak nieproszony gość, ale ona chce mi pomóc. Nie pamiętam szczegółów, ale mój pies ostatecznie zostaje wyplątany z drutu. 
W dalszej części snu przenoszę się do autobusu, którym jadę przez Rosję. Jestem z moim mężem, kupiliśmy jako pierwsi bilety na ten autobus, więc siedzimy w pierwszym rzędzie. Bardzo boję się jechać tym autobusem, gdyż słyszałam jak rosyjscy kierowcy nieostrożnie jeżdżą autobusami i jak wiele jest wypadków. Martwię się, że siedząc w pierwszym rzędzie jesteśmy z mężem bardziej narażeni gdyby doszło do wypadku. Kierowca rzeczywiście jedzie bardzo szybko, droga nie ma asfaltu, pokryta jest czerwonawym piaskiem. Po drodze widzimy bardzo blisko dym unoszący się nad lasem. Tuż obok drogi płoną lasy, rośliny są tak wysuszone, że momentalnie ogień przenosi się na kolejne drzewa i krzewy, jest zagrożenie, że autobus też może się zapalić, bo ten ogień jakby nas gonił tak szybko rozprzestrzenia się. W pewnym momencie zatrzymują autobus umundurowane osoby to chyba wojsko rosyjskie i twierdzą, że dalej nie pojedziemy, gdyż doszło do wybuchu w elektrowni. W oddali widzimy ogromny słup dymu, obok jest drugi, jakby doszło do dwóch wybuchów. Jestem zła, nie chciałam podróżować tym autobusem, a teraz nie będę mogła dostać się do Polski. Żołnierze mówią, że skażenie jest na dużym obszarze, my znajdujemy się w bezpieczniej odległości, ale jazda w kierunki Polski spowoduje, że dostaniemy się w strefę skażenia. Dowiaduję się też, że tamtędy nie będzie można przejechać nawet przez następne 18 lat. We śnie mam dziecko, które zostało w Polsce i martwię się kiedy je zobaczę. Jedynym dla mnie pocieszeniem jest to, że chociaż mąż jest ze mną. Nocujemy w jakimś budynku z żołnierzami, jest bardzo zimno nocą, ale im udaje się zorganizować piec o dziwnym kształcie, ale daje on dużo ciepła. Następnego dnia okazuje się, że może uda się ominąć strefę skażenia, ale trzeba będzie jechać na około i nadłożyć bardzo dużo drogi.