niedziela, 30 stycznia 2011

Wyładowania elektryczne niszczące roślinność

We śnie jestem w domu mojej Babci z moją rodziną. Z oddali zbliża się coś groźnego.To jakby wyładowania elektryczne, które przeskakują z jednej rośliny na drugą niszcząc je doszczętnie. Widzę jak to coś zbliża się do domu mojej Babci. Widzę jak rośliny zostają spalone w przeciągu kilku sekund, a te "pioruny" przeskakują dalej na kolejne rośliny. Mijają dom Babci, z którym nic się nie dzieje, ale przez okno widzę studnię, w której woda zaczyna bulgotać i wyglądem przypomina rozgrzaną do czerwoności lawę. Uświadamiam sobie, że wszystko pod ziemią jest tak rozgrzane, że nawet woda się gotuje. 
Babcia w tym czasie pierze w pralce pranie i krzyczę do niej, żeby ją szybko wyłączyła, bo woda, którą pralka pobiera jest tak gorąca, że ją rozsadzi. Poza tym te przeskoki elektryczności mogą dostać się do pralki i może się od niej zapalić dom. Nie możemy wyłączyć normalnie pralki przyciskiem i dopiero pomaga wyrywanie kabla z gniazdka. 
Patrzę na góry i widzę w oddali jak ludzie karczują las by wyładowania elektryczne nie przeskakiwały dalej i nie niszczyły roślinności. Nie wiem czy im się udaje.

Wiem, że ten sen przed czymś mnie ostrzega. Sny, w których pojawiał się dotychczas dom mojej Babci i naturalne katastrofy z nim związane zapowiadały jakieś nieszczęście lub konflikty. Tak było ze snem o trzęsieniu ziemi, w którym ucierpiał dom Babci, powtarzał się kilkakrotnie, a potem umarł mój Dziadek. Po jego śmierci w snach widziałam dom zalewany przez powódź. Moja Babcia nie potrafiła sobie wtedy poradzić ze śmiercią Dziadka, miała żal do Cioci, z którą mieszka i ją winiła za śmierć Dziadka, przez to dochodziło do częstych kłótni między nimi. Ostatnio wszystko się uspokoiło, jakby czas zabliźnił rany. Dom Babci też mi się nie śnił aż do teraz. Mam nadzieję, że mojej Babci nic nie grozi. Ostatecznie w tym śnie dom nie ucierpiał, a "pioruny" ze snu powędrowały dalej.

niedziela, 2 stycznia 2011

Światło, wypadek i piesek

Pierwszy sen "Światło"
Jestem w kościele i ogarnia mnie światło. Widzę modlącego się księdza, oddającego hołd temu światłu. To światło rozprzestrzenia się. Jest wszędzie. Wypełnia mnie. Daje bezpieczeństwo, spokój, poczucie miłości. To światło od Boga.

Drugi sen "Wypadek"
Znajduję się w autobusie. Jestem tam w roli obserwatora, to wycieczka, w której nie uczestniczę, ale znalazłam się w autobusie, żeby zobaczyć co się wydarzy. W autobusie są pasy bezpieczeństwa, myślę sobie, że to rzadkość i cieszę się, że mogę się w nie zapiąć. Siedzę w tyle, autobus jest pełen ludzi. Wiem, że zaraz coś się wydarzy i czekam na to z ogarniającym mnie strachem. Autobus niebezpiecznie przechyla się na prawą stronę jakby miał się przewrócić, ale nic się takiego nie dzieję. W pewnym momencie przychodzi mi na myśl, że teraz to się stanie. Autobus gwałtownie hamuje, przytrzymują mnie zapięte pasy. Słyszę przeraźliwy krzyk człowieka, ale nie wewnątrz, ale na zewnątrz autobusu, który uderzył w kogoś. W środku autobusu nikomu nic się nie stało, ale autobus w kogoś uderzył z ogromną siłą. Czy ten człowiek przeżył ? Tego nie wiem.

Trzeci sen "Piesek"
Znajduję się w mieście nad rzeką, chodzę wokół domu z wysokimi kolumnami w stylu greckim. Ten budynek jest bardzo stary. Jakaś osoba - głos mówi mi, że ten dom nie znajdował się nad rzeką, ale ja jej pokazuję, że rzeka tam jest, jej wąski nurt widać w dole. Chodzę wokół budynku i czegoś szukam. Wreszcie znajduję małego pieska. Trzymam go na rękach, jest zziębnięty. Szukam dla niego schronienia. Znajduję się na jakimś placu, jest tam wejście do kamienicy, gdzie wchodzę i rozmawiam z mężczyzną, zgadza się, abym zostawiła mu psa, będzie miał swoje legowisko w korytarzu mieszkania. Wracam za jakiś czas w to samo miejsce, widzę jak ten mężczyzna wychodzi z tym psem, który wygląda teraz jak pół dziecko pół pies. Jego wyjątkowość sprawia, że mężczyzna może chronić zwierzęta, gdyż ludzie widząc pieska uświadamiają sobie, że my ludzie i zwierzęta mamy podobną naturę, żyjemy na tym samym świecie, czujemy i przeżywamy wszystko tak samo. Mężczyzna ma duże możliwości, aby zmieniać świat, ludzie wspierają go finansowo, nawet osobom z gruntu złym miękną serca i zdobywają się na gest pomocy. I to za sprawą jednego małego pieska, który wygląda jak połączenie dziecka z psem, a ten jego wygląd nie przeraża, lecz uzmysławia jedność wszystkich istot na świecie.

Wszystkie przedstawione sny przyśniły mi się minionej nocy w kolejności, w której je opisałam.