Znajduję się nad brzegiem oceanu. Obserwuję fale, które unoszą się coraz wyżej i stają się coraz groźniejsze. Nadchodzi tsunami. Zaczynam uciekać. Znajduję się w mieście pełnym wieżowców, na które wspinam się by nie dosięgły mnie fale, ale one są coraz wyżej i zalewają coraz większą część miasta. Udaje mi się wejść na najwyższy budynek w okolicy, wbiegam do mieszkania obcych mi ludzi, widzę przerażenie na ich twarzach, spoglądamy przez okna i widzimy jak ocean zalewa budynki wszędzie wokół, fale mają kilkanaście metrów i są ciemno granatowe. Widok jest przerażający i jakże niesłychanie realny. W mieszkaniu znajduje się garstka aktorów, którym udało się schronić. Rozmawiają o tym, że tak wielu sławnych aktorów zginęło, to tak ogromna strata, zastanawiają się jak teraz będzie wyglądał świat.
Czyżby to było Los Angeles ?
Wydaje mi się, że tu chodzi o Nowy Jork jednak, w L.A chyba nie ma tak dużych wieżowców. Dodatkowo opis pasuje do tego co ja widziałam w swoim śnie parę tygodni temu (sen z przesłaniem - sprawdź na blogu). Pasowałoby to miejsce do NY ze względu na to, ze u mnie we śnie "kometa/planeta?" spadła do Atlantyku, co wywołało ogromne fale tsunami...
OdpowiedzUsuń