sobota, 23 lipca 2011
Tajemniczy instytut
Niedawno miałam sen, w którym wybierałam się z przyjaciółką do Stanów, gdzie mieszka na stałe. Wsiadłyśmy do samolotu i czekałyśmy na start, ale nic się nie działo. Nagle zrobiło się bardzo zimno. Temperatura w samolocie spadła poniżej zera. Wtedy przyszła po nas jakaś kobieta i zabrała w nieznane mi miejsce. Był tam duży budynek, w którym ulokowano mnie w jednym z pokoi. Z ciekawości wyszłam z pokoju i zaczęłam zwiedzać budynek. Była tam ogromna sala z krzesłami, wyglądała jak sala kinowa. Odbywało się tam jakieś spotkanie. Ostrożnie weszłam do sali i zaczęłam podsłuchiwać rozmowę. Na ścianie wyświetlano slajdy, na których była mapa i zaznaczone na niej punkty, najwięcej było ich na terenie Rosji. Z rozmowy osób tam zgromadzonych wywnioskowałam, że znajduję się w instytucie, który zajmuje się badaniami związanymi z płodnością kobiet. Ciekawe było to, że do tego instytutu kobiety były porywane z różnych części świata, byłam jedną z tych porwanych kobiet. Na mapie były zaznaczone miejsca, z których porwano kobiety. Miałam wrażenie, że ten instytut znajduje się gdzieś na wyspie na północy blisko bieguna. Oczom moim ukazała się mapa na której szukałam tej wyspy, ale ciężko było mi ją zlokalizować, szukałam jej nad Europą. Istnienie instytutu było utrzymywane w ścisłej tajemnicy, nikt o nim nie wiedział. Nie wiem na czym dokładnie polegały badania. Nic więcej nie pamiętam ze snu.
poniedziałek, 11 lipca 2011
Dziwne coś płynące drogą
Nad ranem miałam dziwny sen. Znajdowałam się na dworcu autobusowym z mężczyzną, z którym spotykałam się dawno temu. Szukaliśmy autobusu, którym miał odjechać. Gdy już wsiadł do autobusu i zostałam na dworcu sama, znalazłam się na ogromnym placu, wszędzie wokół było dużo ludzi. Plac i dworzec są mi zupełnie nieznane w rzeczywistości. Nagle w moim śnie następuje zatrzymanie, jakby ktoś włączyć stop klatkę. Wszystko nieruchomieje jakby zatrzymał się czas. Po chwili czas znowu biegnie, a ja uświadamiam sobie, że znajduje się w tym samym miejscu, ale zupełnie w innym czasie. Mojej odczucie jest takie, że znalazłam się w innym wymiarze, ale wszystko wokół wygląda normalnie, może przeniosłam się do przyszłości ? Przez plac przechodzi pełno ludzi, wszyscy się spieszą, jakby przed czymś uciekali. Idę w kierunku, z którego ludzie biegną zobaczyć co się dzieje. Przede mną jest droga, widzę jak jej część przechodzi pod wiaduktem, drogą nie jadą samochody, ale coś przesuwa się w moim kierunku, wygląda jak piasek, błoto, może to lawa ? trudno mi określić co to dokładnie jest przesuwa się to razem z kawałkami różnych przedmiotów. Nie wiadomo skąd, ale wiem, że zaraz przyjdzie fala i będzie tego płynąć drogą dużo więcej, więc robi się niebezpiecznie. Wtedy budzę się.
Sen był niezwykle wyrazisty. Mam wrażenie, że byłam świadkiem czegoś co wydarzy się naprawdę.
Sen był niezwykle wyrazisty. Mam wrażenie, że byłam świadkiem czegoś co wydarzy się naprawdę.
sobota, 2 lipca 2011
Sen zapowiedział śmierć
Niestety ostatni sen to był zły znak. Gastria miała rację. Walący się budynek, który widziałam we śnie zapowiedział śmierć. Umarła moja Babcia. Tuż przed jej śmiercią rozbiła się szklana lampa, o mało nie spadła mi na głowę, wtedy już wiedziałam, że coś złego się wydarzy.
Od śmierci Babci dzieją się jeszcze inne dziwne rzeczy w moim mieszkaniu, oprócz lampy dzisiaj spadły z zawiasów drzwi od szafy, wczoraj wariował nam sprzęt elektroniczny...
Gdy dowiedziałam się o jej śmierci mimo głębokiego smutku poczułam, że jej dusza zaznała spokoju. Dużo wycierpiała za życia, długo chorowała, a teraz jest wreszcie szczęśliwa po tamtej stronie. Pokój jej duszy ...
Od śmierci Babci dzieją się jeszcze inne dziwne rzeczy w moim mieszkaniu, oprócz lampy dzisiaj spadły z zawiasów drzwi od szafy, wczoraj wariował nam sprzęt elektroniczny...
Gdy dowiedziałam się o jej śmierci mimo głębokiego smutku poczułam, że jej dusza zaznała spokoju. Dużo wycierpiała za życia, długo chorowała, a teraz jest wreszcie szczęśliwa po tamtej stronie. Pokój jej duszy ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)