Wchodzę w gąszcz drzew. Spomiędzy nich wyłania się blok, jeden z tych jakie stały na osiedlu, na którym mieszkałam w dzieciństwie. Blok jest stary, opuszczony i zniszczony. Całe otoczenie wygląda przygnębiająco. Obok bloku dostrzegam samochód, w którym siedzi młoda dziewczyna. Podchodzę do niej, widzę, że próbuje popełnić samobójstwo. Chcę ją ratować, a ona zaczyna miotać się jak topielec, uderza mnie rękami i nogami, a zarazem czuję jakby wciągała mnie ku śmierci. Krzyczy bym ją zostawiła. Ja ją pytam dlaczego chce to zrobić i nie odpuszczam jej. Nie dowiaduje się dlaczego chce się zabić, ale w końcu udaje mi się ją przekonać, aby nie robiła tego. Zabieram ją z samochodu i idziemy brzegiem jeziora. Spotykamy tam młodego chłopaka, który zna dziewczynę. Podchodzimy bliżej wody, jest wieczór, za czymś wypatruję w tej wodzie, boję się podejść bliżej. Potem siedzimy na przystani. Rozmawiamy o tym co chciała zrobić dziewczyna. Ten chłopak jakby się temu nie dziwi, jest jakby za tą dziewczyną, jakby był częścią jej planu...
Sen przyśnił mi się około miesiąca temu. Następnego dnia zastanawiałam się co może oznaczać. Popołudniu mój Tata opowiada mi o znajomym, który będąc na rybach nad jeziorem nie zauważył zwłok, które były w wodzie obok niego. Okazało się, że to były zwłoki samobójcy, który skoczył z mostu.
Mój sen i ten samobójca czy to tylko zbieg okoliczności ?
Nie ma przypadków :-) Też miewam sny opowiadające o czymś, co mnie w ogóle nie dotyczy, a akcja rozgrywa się gdzieś u moich znajomych...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i wygląda to na sen proroczy, zapowiadający to o czym powiedział Ci później tata.
OdpowiedzUsuń