wtorek, 30 listopada 2010

Początek

Dziś napiszę jak to się stało, że zaczęłam interesować się snami i zgłębiać tajemnice jakie skrywają.
Około 15 lat temu, gdy miałam naście lat  uczestniczyłam w poważnym wypadku samochodowym. Miałam mocno złamaną rękę, szczęśliwie nic więcej mi się nie stało, choć świadkowie twierdzili, że cudem uniknęłam poważniejszych obrażeń. Na pewno uratowały mnie pasy, opatrzność Boża i coś jeszcze na co sama miałam wpływ ...
Kilka tygodni przed tym zdarzeniem miałam sen, niezwykle realistyczny, jechałam samochodem jako pasażer z moim chłopakiem i mieliśmy wypadek, uderzenie był tak silne, że wstrząsnęło całym moim ciałem, poczułam niewyobrażalny ból i się obudziłam. Od tego czasu bałam się jeździć samochodem, powiedziałam o tym mojemu chłopakowi, że mam złe przeczucia, wyśmiał mnie wtedy. Pamiętam dokładnie ten feralny dzień gdy wsiadałam do samochodu, kierowcą nie był mój chłopak, ale jechały jeszcze z nami dwie osoby i zastanawiałam się gdzie usiąść z przodu czy z tyłu, przez myśl przemknęło mi: z przodu będę bezpieczniejsza. Podświadomie czułam, że coś się wydarzy. W momencie wypadku tak jak w moim śnie poczułam silne uderzenie jakby spadła na mnie tona czegoś, byłam cały czas przytomna i wszystko dokładnie pamiętałam. Osoby siedzące z tyłu ucierpiały znacznie poważniej niż ja. Pamiętam jak po wypadku gdy leżałam w szpitalu mój chłopak dzwonił z przeprosinami za wyśmiewanie się z moim obaw...
To wydarzenie było przełomem w moim życiu, zrozumiałam wtedy, że potrafię po części przewidzieć to co się stanie w przyszłości. Nie mogę zmienić przeznaczenia, ale mogę przygotować się na to co ma nadejść, choć trochę zniwelować negatywne skutki i otworzyć się na te pozytywne zdarzenia by nie przeoczyć czegoś gdy to będzie miało nastąpić. Słuchając podświadomości w snach i korzystając ze swojej intuicji udało mi się między innymi wyplątać z toksycznego związku, a potem poznać mojego męża, z którym jestem bardzo szczęśliwa. W moich snach jestem tak blisko źródła, z którego mogę czerpać wiedzę, próbuję się tam zanurzać, choć czasem nie czuję gruntu i tak wiele nie rozumiem. Wciąż uczę się poznawać świat moich snów.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz